"Polowanie" Pawła Chmielewskiego dostępne na Netfliksie w niedługim czasie stało się hitem platformy. Jeśli zastanawiacie się, czy warto je obejrzeć i dlaczego, mamy dla Was recenzję. Jej fragment znajdziecie poniżej. Całą można już przeczytać na karcie filmu – POD LINIEM TUTAJ. recenzja filmu "Polowanie", Netflix
Ustrzelić jeleniaautor: Mateusz Żebrowski
Na pierwszy rzut oka film
Pawła Chmielewskiego przypomina niedawne głośne europejskie produkcje opowiadające o prowincji: rumuńskie "
Prześwietlenie", ukraińskiego "
Pamfira", hiszpańskie "
Bestie" czy polskie "
Tyle co nic". Reżyser wespół ze scenarzystami,
Mirosławem Piepką i
Michałem S. Pruskim (obaj byli odpowiedzialni za scenariusz "
Układu zamkniętego"), celują w opowieść o małym polskim miasteczku, które popada w stagnację z powodu złego zarządzania i korupcji. Pomysł, żeby przyjrzeć się lokalnemu piekiełku, nie jest specjalnie odkrywczy. Przykłady wymienionych powyżej produkcji udowadniają jednak, że przy wnikliwej analizie zależności społeczno-politycznych w małej ojczyźnie i gęstych, niejednoznacznych portretach psychologicznych bohaterów, można kręcić prawdziwie angażujące i aktualne historie.
Twórcy polskiego thrillera o lokalnych problemach decydują się na inną drogę i stawiają na daleko idącą uniwersalność. Portretowane miasteczko jest niecharakterystyczne, położone wszędzie i nigdzie, pozbawione regionalnej specyfiki, która tak wielką rolę odgrywała np. w "Prześwietleniu"
Cristiana Mungiu (etniczny tygiel w Siedmiogrodzie). Autorzy "Polowania" wierzą, że każda gmina nad Wisłą mierzy się z podobnymi bolączkami. Jest w niej nieudolny włodarz rządzący od lat (w "Polowaniu" gra go
Krzysztof Janczar), parlamentarzysta "stąd" rozgrywający swoje prywatne interesy (
Andrzej Zaborski) i wreszcie miejscowy bogacz, szara eminencja, król marionetek (
Artur Barciś, nazbyt demoniczny, niczym Tracz z "
Plebanii" – skojarzenie o tyle nieprzypadkowe, że Chmielewski był reżyserem telenowel, m.in. "
Klanu"). Jest też on – jedyny sprawiedliwy (
Michał Czernecki), mimowolnie wplątany w brudne machlojki wewnętrznego "układu".
Ta westernowa, dość szablonowa konstelacja bohaterów nie pozwala filmowi rozwinąć skrzydeł, ale też ich w pełni nie podcina. Rozpoznawalne typy postaci ułatwiają rozeznanie w ekranowej sytuacji i gwarantują gładkie zaangażowanie w losy głównego bohatera, czyli Michała Króla, moralnie prawego przedsiębiorcy, ubiegającego się o stanowisko burmistrza. Duża w tym zasługa dobrze dobranej obsady na czele z Czerneckim w roli Króla. Aktor wypada (jak zresztą zawsze) przekonująco, umiejętnie balansując pomiędzy dramatyzmem a komediowością. Udanie partneruje mu m.in.
Andrzej Andrzejewski wcielający się w najoryginalniejszą i najbarwniejszą postać, Mandaryna, miejscowego poczciwego kloszarda.
Całą recenzję filmu "
Polowanie" znajdziecie
NA KARCIE FILMU.
"Polowanie" – fabuła
Mieszkaniec prowincjonalnego miasteczka, motywowany zaniedbaniami rządzących, staje do walki o urząd burmistrza.
"Polowanie" – zwiastun