Nie jestem jakimś wielkim znawcą i nie chcą za takiego uchodzić, ale widziałem wiele produkcji Netflixa i ten moim zdaniem jest jednym z najlepszych i chyba najlepszy z kostiumowych.
Zdecydowanie polecam.
Chyba jedyny kostiumowy, historyczny film Netflixa. No i też same filmy Netflixa to wyjątkowo nisko zawieszona poprzeczka, ale ten akurat nawet daje rady. Nie jest jakiś super, ale obejrzeć można.
a mnie rozczarował
ale
no właśnie..w sumie może dlatego, że "dziwna" postawa głównego bohatera mnie rozczarowała. Niekonsekwentność. Zdolny do nagłych, trudnych decyzji i ... niezdolny do niczego...
jeżeli (nie znam się na historii Szkocji) Netflix wiernie odwzorował tego bohatera to ok... ocenę zostawię, bo mój odbiór nadal się nie zmiana ale przynajmniej nie w Netflixie będę upatrywał straconej możliwości jaką dawał ten film..
Paradoksalnie moim zdaniem spoko wyszło.
1. To jest kwestia innych priorytetów - historycznych - nie ważne, kto trzyma władzę, byle były niskie podatki.
2. Kwestia, z punktu widzenia szlachty - nie ważne kto rządzi - bylebyśmy byli przy kasie.
3. W ramach uzupełnienia polecam obejrzeć Braveheart, co by nie było, pewne kwestię stara się wyjaśnić - co do tego "króla", ale Bruce był tam znacznie gorzej przedstawiony.
(Oglądałem Braveheart i to kilka razy!)
Dla mnie film jest niepełny. Zabrakło tych kilku minut by rozwinąć pewne kwestie. Czekam na obszerniejszą wersję reżyserską. Pozdrawiam!
Bruce na początku był łajzą jak Comyn i inni, trzymał z poplecznikami króla Anglii a potem przeżył katharsis (zbiegło się to z rozczłonkowaniem Wallace'a, z którym nigdy nie było mu po drodze) i zaczął walczyć o niepodległą Szkocję, tak było, takie są fakty. Dobrze, że twórcy pokazali tyle błota ile naprawdę było w Średniowieczu, w Braveheart było zbyt czysto.
I jeszcze szkoda, że nie dociągnęli filmu do Bannockburn, ale chyba kasy by zabrakło na taką bitwę.
Ten film jest naprawdę dobry.Wiadomo-widać ,że budżet niewielki ale poza tym jest całkiem spoko.Podoba mi się ten lekko melancholijny klimat walki o straconą sprawę.Szkoda,że Netfliksa drąży rak poprawności politycznej.Gdyby tak twórcom popuścić cugli to mielibyśmy rzeczy wielkie.
Po pierwsze, film miał całkiem niezły budżet, i jestem bardzo szczęśliwy, że twórcy nie poszli w plastikową animacją komputerową. Po drugie, Netflix słynie z tego, że daje twórcą wolną rękę w tworzeniu filmów, wiec twoje oba argumenty są nietrafione.
Acha wyguglałem-120 mln.Wygląda na to, że cała kasa poszła na gażę dla Chrisa bo w scenach bitewnych było góra z 50 statystów.Albo w postprodukcji się nie postarali.Co do polityki netfliksa-niech podkupią ludzi z hbo bo chyba mają mierną ekipę.Tak czy owak film jest dobry.Drugi wyprodukowany przez n ,który mi się spodobał.
Jakie 50 statystów? Finałowa bitwa pod Loudoun Hill jest naprawdę świetnie zrobiona i widać w niej rozmach. I na pewno nie ma tam 50 statystów.
Moim zdaniem najlepszy film netflixa, 2 razy już go oglądałem serio nie wiem co komuś się w nim nie podoba, świetnie przedstawiona historia Roberta Bruce-a i w pewnym sensie udana kontynuacja Bravehearta, scen batalistycznych nie wiem jakich nawet nie oczekiwałem po tym filmie, to nie woja połowy Europy tylko garstki niedobitków Szkotów z Anglikami, średniowiecze ukazane w bardzo dobry sposób(ceremonie, obrzędy itp), jako że to netflix to ich filmy oceniam trochę inaczej więc dałem 10/10 jako iż to ich najlepsza produkcja na tą chwilę, oczywiście moim zdaniem :)