zawsze go podziwiam...potrafi z każdej sytuacji wyjsc bez szwanku...i zawsze wszystko ma pod ręką - nie zawsze takie wymysli rozwiązanie, że nic mu nie brakuje....
Najlepiej streszcza go dowcip:
Wchodzi McGyver do sklepu.
-Poproszę kilo trytolu, skrzynkę narzędzi, trzy metry liny stalowej, wiertła, kanister i PC z procesorem...
-Nie ma - odpowiada sprzedawca.
-A co jest?
-No na przykład ketchup.
-Może być.
:D:D:D
ten serial to serial mojego dziecinstwa! Pamiętam jak po szkole razem bratem oglądaliśmy go zachwycając się jego wynalazkami ;]