PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1305}

Nieśmiertelny

Highlander
7,3 61 717
ocen
7,3 10 1 61717
7,0 10
ocen krytyków
Nieśmiertelny
powrót do forum filmu Nieśmiertelny

"Góral" był jednym z pierwszych filmow jakie w zyciu obejrzalem na video ( '89 ). Bardzo mi sie podobał za czasów dzieciaka i ogladalem go wtedy wielokrotnie. Czasy vhs odeszly i przez dlugi czas nie mialem z tym filmem stycznosci ( mimo, ze juz od dawna mam na polce DVD ). Do wczoraj. I tu pojawily sie zgrzyty bo film , ktory pamietalem jako swietny ujawnil wczoraj elementy na ktore wczesniej nie zwracalem uwagi - "negatywne elementy" -

* momentami tragiczna narracja - i nie mam tu na mysli przejsc "czasowych" miedzy terazniejszoscia a przeszloscią tylko za szybkie tempo niektorych scen
- np. Nash idzie po miecz - Nash odkrywa w garazu Brende - Nash zagaduje Brende w barze - i juz sie znaja - bardzo szybko... a dalej w tej scenie - niewiadomo skad pojawia sie Kurgan , Brenda staje po stronie Nasha, nagle wyskakuje helikopter policyjny skads ... SKĄD TEN Helikopter ??? !!!! i sprawa kolejna odnosnie tej sceny - skoro Nash poszedl po miecz do garazu to wzial go czy nie ??? bo skoro wzial to czemu walczyl z Kurganem gaz-rurką a nie mieczem ???

- momentami tragiczny montaz, z błędami - walka z Fasilem
* Fasil uderza mieczem w slup w garazu , Nash sie uchyla "do dolu" i gdzies znika ,
* Fasil ucieka (odbicie w okularach) i znika,
* Fasil robi przewroty - nastepne ujecie - idzie spokojnie - nastepne ujecie - znowu robi przewroty ( jest na koncu korytarza )- nastepne ujecie - okazuje sie ze jest obok Nasha
* NAJWAZNIEJSZE W TEJ SCENIE - w tym garazu nie bylo ciemno - bylo jasno - oni byli w niewielkim dystansie od siebie a NON- STOP tracili sie z oczu - JAK TO MOZLIWE ??? ROZPLYWALI SIE W jednym miejscu by pojawaic sie w DRUGIM ??? TOTALNY BŁĄD - porazka

- durne sceny - *
* Connora nie ma w zamku - na zamek napada Kurgan - gdzie jest Connor ??? GDZIE ??? dalej - Kurgan walczy z Ramirezem - wchodzą na schody - nastepne ujecie - Kurgan spada z wysokosci drugiego pietra !!! - kiedy oni tam weszli ??? - Kurgan rozbija mieczem sciany a elementy sciany nawiewa do srodka COS - czyzby HURAGAN ??? i z calego zamku z niewiadomych przyczyn pozostają tylko schody... SIC! a dalej "niewidoma" Heather nie widzi ze Kurgan upadl obok niej...

To takie moje wczorajsze "odkrycia" ktore po czesci zepsuly mi wspomnienia
CO DO PLUSÓW - nie zawiodla jak zwykle znakomita muzyka

CO DO PLUSÓW ODKRYTYCH WCZORAJ ( a co :) tez cos takiego niespodziewanie zobaczylem )
- FENOMENALNE zdjecia na ktore wczesniej nie zwracalem uwagi ( moze przez vhsowską kopie 4:3 ) i nie mam tu na mysli samych szkockich plenerów - W TYM FILMIE KAZDY KADR to perfekcja dla kogos kto choc troche interesuje sie fotografią... a nawet nie ... :)

czekam na rzeczową polemike czy cos...hehe

ocenił(a) film na 10
shamar

O proszę, i to rozumiem, w końcu jakieś sensowne argumenty ;).


"* momentami tragiczna narracja - i nie mam tu na mysli przejsc "czasowych" miedzy terazniejszoscia a przeszloscią tylko za szybkie tempo niektorych scen
- np. Nash idzie po miecz - Nash odkrywa w garazu Brende - Nash zagaduje Brende w barze - i juz sie znaja - bardzo szybko... a dalej w tej scenie - niewiadomo skad pojawia sie Kurgan , Brenda staje po stronie Nasha, nagle wyskakuje helikopter policyjny skads ... SKĄD TEN Helikopter ??? !!!! i sprawa kolejna odnosnie tej sceny - skoro Nash poszedl po miecz do garazu to wzial go czy nie ??? bo skoro wzial to czemu walczyl z Kurganem gaz-rurką a nie mieczem ???"

Więc tak, mnie te "szbkie tempo scen" raczej nie przeszkadzało. Helikopter rzeczywiście pojawił się nagle, i prawdę mówiąc nie wiem jak to wytłumaczyć - może był to patrol policyjny który akurat tamtędy przelatywał, lub ktoś zobaczył walkę i zadzwonił po policję (trochę to naciągane, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy) ;). Co do miecza, to wydaje mi się, że go niewziął, bo spłoszyła go Brenda.


"- momentami tragiczny montaz, z błędami - walka z Fasilem
* Fasil uderza mieczem w slup w garazu , Nash sie uchyla "do dolu" i gdzies znika ,
* Fasil ucieka (odbicie w okularach) i znika,
* Fasil robi przewroty - nastepne ujecie - idzie spokojnie - nastepne ujecie - znowu robi przewroty ( jest na koncu korytarza )- nastepne ujecie - okazuje sie ze jest obok Nasha
* NAJWAZNIEJSZE W TEJ SCENIE - w tym garazu nie bylo ciemno - bylo jasno - oni byli w niewielkim dystansie od siebie a NON- STOP tracili sie z oczu - JAK TO MOZLIWE ??? ROZPLYWALI SIE W jednym miejscu by pojawaic sie w DRUGIM ??? TOTALNY BŁĄD - porazka"

Hm, właściwie to było ciemno, bo Connor, czy Fasil uszkodzili instalację elektryczną, i światła to gasły, to się zapalały.
Co do całej sceny, to myślę, że nie ma co się tak zagłębiać w szczegóły - każdy film ma takie potknięcia chyba.

"* Connora nie ma w zamku - na zamek napada Kurgan - gdzie jest Connor ??? GDZIE ??? dalej - Kurgan walczy z Ramirezem - wchodzą na schody - nastepne ujecie - Kurgan spada z wysokosci drugiego pietra !!! - kiedy oni tam weszli ??? - Kurgan rozbija mieczem sciany a elementy sciany nawiewa do srodka COS - czyzby HURAGAN ??? i z calego zamku z niewiadomych przyczyn pozostają tylko schody... SIC! a dalej "niewidoma" Heather nie widzi ze Kurgan upadl obok niej..."

W bezpiecznym miejscu. Ramirez spodziewał się, że Kurgan prędzej czy później go znajdzie, i być może nie chciał ryzykować, gdyż stwierdził, że Connor nie jest jeszcze gotowy.
Co do reszty, to myślę, że to też takie trochę niepotrzebne zagłębianie się w szczegóły, i nie ma chyba sensu szukać racjonalnego wyłumaczenia na te schody np. - przecież to film po części fantastyczny ;).

ocenił(a) film na 8
grzegorz_21

Pozostawiam ten film w "ulubionych" ale nie tylko przez sentyment ale do rzeczy...

* "Hm, właściwie to było ciemno, bo Connor, czy Fasil uszkodzili instalację elektryczną, i światła to gasły" ale zauwaz, ze nie ma pokazanego ze co chwila jeden sie chowa, ucieka drugiemu itp. ( wlasciwie to jest ale strasznie niezrecznie) i wyglada to przez to tak jakby scena byla poszatkowana - wyglada sztucznie. Druga rzecz myslisz ze ludzie walczacy na miecze maja taką kiepską orientacje , ze co chwile tracą przeciwnika z o czu ??? :) - czepaim sie... heh ale nic nie poradze...
* "W bezpiecznym miejscu. Ramirez spodziewał się, że Kurgan prędzej czy później go znajdzie, i być może nie chciał ryzykować," no to musial mu pocisnąc niezly kit bo nie wydaje mi sie zeby Connor ot tak zostawil Heather (chyba ze 1. niespodziewal Kurgana - raczej napewno, 2. ufal Ramirezowi)

przypomnialem sobie jeszcze pare rzeczy -

* motyw we Francji i walka na szpady - gdzie tam jest Kastagir ??? bo przeciez on wlasnie rozmawial z Connorem o tym wydarzeniu...

* szalony komandos , ktory nie powinnien chyba przezyc takiej przygody

* troche malo przekonywująca charakteryzacja Heather umierajacej - choc nalezy przyjac ze ludzie w tamtych czasach umierali znacznie wczesniej niz obecnii

* glupia scena z tymi staruszkami

wiem, wiem - czepiam sie na sile...

ocenił(a) film na 10
shamar

"* motyw we Francji i walka na szpady - gdzie tam jest Kastagir ??? bo przeciez on wlasnie rozmawial z Connorem o tym wydarzeniu..."

Rzeczywiście, brakuje w tej scenie Kastagira, i to też mnie zastanawia, i tu znowu mój domysł - może w tej retrospekcji chciano bardziej skupić się na samym pojedynku i jego komiźmie (to chyba była najzabawniejsza scena w całym filmie).

"* szalony komandos , ktory nie powinnien chyba przezyc takiej przygody"

Tak, ale nie zapominaj, że to tylko film ;).

"* troche malo przekonywująca charakteryzacja Heather umierajacej - choc nalezy przyjac ze ludzie w tamtych czasach umierali znacznie wczesniej niz obecnii"

Postarzanie aktorów chyba zwykle daje taki efekt, że wygląda to sztucznie - a przecież mogli dać jakąś starszą panią, tylko może Lambert nie byłby tym zachwycony XD.

"* glupia scena z tymi staruszkami"

Może i głupia, ale za to zabawna, a o to chyba chodziło ;].

ocenił(a) film na 8
grzegorz_21

Odnośnie Kastagira - czy to nie on był sekundantem Connora?

ocenił(a) film na 8
Corn

nie wydaje mi się, ogladalem film juz wiele razy i go tam nie widzialem a czarny by sie tam wyróznial... moge sprawdzic jeszcze raz tylko po co

ocenił(a) film na 8
Corn

Jeszcze odbije bo mi wpadly nowe informacje jakis czas temu. Po 1 w scenariuszu jest scena - retrospekcja - gdzie oni wczesniej piją w barze z Kastagirem i tam jest jakas spzreczka , któa doprowadza do pojedynku. ( chyba tego nie nakrecili )

I 2 - jest też scena usunieta - w terazniejszosci - gdzie po spotkaniu na miescie Connor i Kastagir piją w barze i dolacza do nich ten policjant, który sledzi Connora. Ale z tego są tylko pojedyncze klatki bo ponoc wszsytkie usuniete sceny sploneło podczas jakiegos pozaru .

ogolnie pare ciekawostek istnieje dodatkowych.

shamar

Ja moglbym ogladac wszystkie cztery czesci wiecznie

ocenił(a) film na 8
Lestat_16

pozostawie to prawie bez komentarza... bo tylko 1 jest swietna... chyba nie wiesz jeszcze ze jest 5 czesci juz ...i radzie Ci nie ogladac piatej...

shamar

Wiem juz o piate i o niej nie wspomnialem poniewarz nie przypadla mi do gustu.

shamar

Nie, no ok można się zgodzić z częścią argumentów... Pragnę zauważyć jednakże, iż wbrew zdaniu większości dyskutantów pojedynek "na szpady" miał miejsce nie we Francji a ... w USA. Przypomnijcie sobie scenę w której McLeod wącha koniaczek i mówi: "Rok 1783 to był dobry rok. Mozart napisał "Mszę koronacyjną", a w Ameryce zakończyła się wojna o niepodległość". W tym momencie następuje przeniesienie do Bostonu w 1783 r., a nie Francji (ta zresztą, w wydaniu jakobińskim pojawi się dopiero w "3-jce"), bowiem wbrew powszechnemu mniemaniu w Ameryce też chodzili w perukach w XVIII w. (vide np. "Patriota", albo "Jefferson w Paryżu". Swoją drogą, a oglądałem "Highlandera" ww kinie w 1987 r., zawsze zastanawiało mnie konsekwentne pomijanie w wersjach polskich sceny z SS-manami i późniejszą sekretarką McLeoda...

ocenił(a) film na 8
Maxec72

"...zawsze zastanawiało mnie konsekwentne pomijanie w wersjach polskich sceny z SS-manami i późniejszą sekretarką McLeoda..." - jak to ? Ja to miałem w kazdej wersji i w telewizji tej sceny nie było ??

Odpowiem Ci po czesci na to pytanie - Istnieje kilka wersji tego filmu - europejska, amerykanska i inne wariacje (opisane na IMDB)...

ocenił(a) film na 7
shamar

Ja mam właśnie podobne odczucia. Nieśmiertelnego zawsze uważał za film kultowy i wspominałem go rewelacyjnie z czasów dzieciństwa. Jakiś czas temu kupiłem DVD i wczoraj w końcu znalazłem chwilę na powrót do Highlandera... niestety zgadzam się z powyższymi opiniami - to już nie to samo. Za dziecka ten film zachwycał, teraz momentami budził we mnie śmiech i rozgoryczenie :P Jest w nim mnóstwo scen, które mimo wielkiego sentymentu wręcz mnie odpychają od tego filmu. Dziwne to uczucie tak zmienić zdanie :)
No i kiedyś wystawioną ocenę, po wczorajszym seansie muszę zmienić na nieco niższą :P

ocenił(a) film na 8
smoq_84

Jaki z tego morał ?? - ze czasem lepiej nie robic sentymentalnych wycieczek bo mozna zepsuc sobie wspomnienia...

shamar

Morał z tego jest taki, że spora część z was ciągle nie może się pozbyć niby znawczego tonu odnośnie filmowej alchemii.

"Nieśmiertelny" mnie nie śmieszy, śmieszy natomiast autor tego tematu a raczej jego pseudoznawcze wywody w stylu "tragiczna narracja", "tragiczny montaż" itd,. Tego typu bzdety jako żywo przypominają mi inżyniera Mamonia z "Rejsu" i jego nieśmiertelne zdania: "dialogi... niedobre, bardzo niedobre dialogi...) Niestety, użytkowników typu "shamar" jest na tym serwisie od "zawal się", ot, taka internetowa wolność, pisać może każdy.

O twojej totalnej indolencji w kwesti filmowej techniki, drogi "shmarze" czy jak tam się nazwałeś, świadczy to, że po prostu nie umiesz oglądać filmów! Nie patrzysz, wzrok odpływa ci gdzieś w dal, bądź też myślisz o czymś zupełnie innym.

Potem, w twojej recenzji, są takie kwiatki jak "motyw we Francji". Coś podobnego przeczytałem przy okazji wpisów na temat filmu "Nietykalni", tam z kolei, ktoś czepiał się durnej sceny na poczcie! Może to również byłeś ty.

Teraz a propos narracji. Wiesz co to jest skrót myślowy? W temacie kina to coś co każe reżyserowi zwyczajnie zawierzyć inteligencji widza i nie dopowiadać mu wszystkiego. Brenda wie kim jest Nash, Nash był przecież przesłuchiwany a ona oglądała jego fotografię, czy tak trudno wywnioskować, że to nikt inny tylko Brenda śledziła Nasha aż do wejscia do baru? Czy tak trudno tobie pojąć, że od momentu kiedy Nash usłyszał Brendę w Garażu minęło trochę czasu, w trakcie którego Connor zwyczajnie przeszedł się do domu a następnie wybrał się na drinka, bądź też wybrał się na drinka dopiero po kilku dniach, Brenda przecież doskonale wiedziała gdzie Connor mieszka. A ty mi tutaj piszesz, "skąd oni się tak szybko poznali", litości, człowieku!

Musisz pamiętać, że czas ekranowy nie jest czasem rzeczywistym, to znaczy, że gdy widzisz gościa, któremu wiatr strącił z głowy kapelusz, następnie on ten kapelusz podniósł i wsadził go sobie z powrotem na głowę a w następnej scenie znowu jest bez kapelusza, to wcale nie oznacza, że wiaterek raz jeszcze mu ten kapelusz zabrał a on nie ma ochoty tego kapelusza szukać. Może to oznaczać i zazwyczaj oznacza, że minęło kilka dni i facet po prostu wybrał się na spacer bez kapelusza. Rozumiesz? Czy mam napisać jeszcze raz?

Rasumując. Pisz o własnych wrażeniach i przestań się durno wymądrzać. Daj sobie spokój z terminami typu "narracja", "montaż" itp, bo nic o tych terminach nie wiesz, co wcale nie oznacza, że w przyszłości się nie dowiesz, musi po prostu minąć trochę czasu.

Pisz więc bracie dalej, tylko się nie ośmieszaj.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 8
shamar

PS - ogladam filmy świadomie okolo 20 lat i obejrzalem ich spokojnie ponad 1000 , mnoze nawet 2... przy 400, jakies 10 lat temu, przestalem liczyc (nie bede wspominal o ksiazkach nt. rezyserii i montazu , ktore sobie przyswoilem)... wiec nie ucz mnie buraku jak powinien wygladac film...

Takich jak ja jest tu duzo ?? Na szczescie takich jak ty jest mało - wkur...cych pajaców ktorym sie wydaje ,ze pozjadali wszystkie rozumy...

Mialo z mojej strony juz nie byc przepychanek slownych ale widze, ze osobniki twojego pokroju nie potrafią wyciagac wnisokow...

ocenił(a) film na 8
Lars7

Jednak odpisze... wiesz czemu ?? bo to ty kreujesz sie na mędrca i znawce a piszesz idiotyzmu - wiec jak juz chcesz sie wymadrzac to sie lepiej postaraj. I mi kolo zarzuca ignorancje a sam bredzi na temat filmu ... to jest wlasnie smieszne -
Napisalbym ze mi cie zal ale tak nie jest - ja nie moge pojac ze takie kmiotki istnieją (mysla ze wszystko wiedzą , po czym bredzą w swoich wywodach) :

Nie bede pisal o tym ""skąd oni się tak szybko poznali" bo ty nie zajarzyles o co chodzi najwyrazniej... nie zamierzam ci tego tlumaczyc z polskiego na polskie. Przeczytaj sobie jeszcze raz albo i kilka, moze zrozumiesz.

"Brenda wie kim jest Nash, Nash był przecież przesłuchiwany a ona oglądała jego fotografię, czy tak trudno wywnioskować, że to nikt inny tylko Brenda śledziła Nasha aż do wejscia do baru? " kolo zarzuca mi nieuwazne ogladanie ...buahahah, obejrzyj sobie jeszcze raz moze ten fragment...


"Czy tak trudno tobie pojąć, że od momentu kiedy Nash usłyszał Brendę w Garażu minęło trochę czasu, w trakcie którego Connor zwyczajnie przeszedł się do domu a następnie wybrał się na drinka, bądź też wybrał się na drinka dopiero po kilku dniach, Brenda przecież doskonale wiedziała gdzie Connor mieszka."

- masz ciemnoto i nie zabieraj glosu w sprawach, w ktorych nie masz pojecia...

BRENDA
Who's there?

Silence. Something's down here. She can feel it.

Trying to control her panic, she heads for the exit. She
starts running, faster and faster.

CUT TO:

BRENDA

trying to unlock her Pontiac. Heart racing, she drops her
keys.

BRENDA
Goddamn it.

Retrieving them, she opens the door and ROARS off.

CUT TO:

BRENDA

entering P.J. Clarke's. Almost empty. It's late.

She takes a corner table, trying to calm down. PHIL,
the waiter, appears.

.....................................


widzisz tu gdzies napisane - KILKA DNI POZNIEJ ?? JUTRO ?? POJUTRZE ??


koniec... ty przestan sie wymadrzac... ja pisze co mysle... Ty najwyrazniej masz sie za wielkiego "znawce" , ktory ma prawo wszytskich pouczac - pouczaj se w domu starych , jak ci dadzą... bueheh

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
shamar

Shamar, co do jednego w 100% się z tobą zgadzam. Takich jak ja jest mało, takich jak ty jest dużo. To prawda, niestety, smutek i żal.

Lars7

Ale najlepszy był tekst o tym, że znasz się na kinie bo przeczytałeś książki o reżyserii i montażu.
Jesteś takim mułem, że aż wydajesz mi się sympatyczny, napisz jeszcze coś na temat przyswajania sobie filmowej wiedzy, może jakiś baner reklamowy umieścić na WP, np "Cyrk za darmo, internetowy błazen roku" póki co jesteś nr 1.

Lars7

Pozdrawiam wszystkich świadomych filmoznawców.:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
shamar

Pamiętaj, cioto, miało być ostatni raz:)

ocenił(a) film na 9
Lars7

całą rozmowe można było poprowadzić bardziej kulturalnie - pokazaliście oboje że kultura jest wam zupełnie obca. A szkoda - bo przeciez próbowaliście udowodnić że uważacie za jej znawców

Życze na przyszłość mniej "ciśnienia"

Tak czy siak - nie nalezy sie już czepiać technicznej strony filmu - bo 20 lat minęło od jego realizacji - myśle że można twórcom te kilka rzeczy wybaczyć - bo film jest świetny

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Coyotman

tak, wiem... to jest czlowiek , ktory czesto prowokuje... wczesniej wylewal na mnie pomyje na forum "Im legend"... przeszedl tu... stare dzieje

swietny jest ale troche zaczyna dzis zalatywac tandeta w niektorych momentach... moze skleje cos w rodzaju pokazu slajdów z usunietymi scenami i wrzuce na UTube... choc nic specjalnego w nich nie, najciekawszy jest dodatkoy niesmiertelny, ktorego usuneli z filmu, sciety przez Kurgana

ocenił(a) film na 9
shamar

Tak naprawde duża większość zalatuje taka tandetą po wielu latach. Kiedyś tej tandety nie widziałeś bo po pierwsze nie było wtedy tak dobrych techniczenie filmów jak teraz, a po drugie byłeś tak "zakochany" w tym filmie że nie widziałeś tych błędów.

Ja ostatnio robiłem sobie seanse wielu klasyków z lat 80 - 90 - i naprawde wiele scen raziło po oczach. Trzeba sie neistety z tym pogodzić, za kilka lat będziemy pewnie się śmiać z dzisiejszych produkcji - bo zapewne wymyślą nowe lepsze techniki.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Coyotman

ale jak juz pisalem wyzej chyba... jedno mnie bardzo pozytywnie zaskoczylo... cos czego nie dostrzegalem dawniej - boskie zdjecia ,(mozliwe ze nie zwracalem wczesniej na nie uwagi przez g...ny tv format 4/3)

shamar

dupa

Krol_Krab

Chcesz o tym porozmawiać?

ocenił(a) film na 8
virto

zaraz rocznica to podbijam

ocenił(a) film na 10
shamar

''momentami tragiczna narracja - i nie mam tu na mysli przejsc "czasowych" miedzy terazniejszoscia a przeszloscią tylko za szybkie tempo niektorych scen''

Moim zdaniem na to swój urok a w porównaniu z szybkością scen w obecnych filmach to tu mamy tempo żółwia.

''SKĄD TEN Helikopter ???''

Nash wraca po miecz jakby nie patrzeć na miejsce zbrodni, mógł to być przypadkowy patrol policji jak również nie. Policja może miała nadzieje że zabójca wróci na miejsce zbrodni, zwłaszcza że raczej głowy nie obcina komuś człowiek normalny

ocenił(a) film na 8
Rinzler

No dobra ale dziś to jakoś tak... no wygląda jakby działo się za szybko

Ale nie twierdzisz chyba, że wysłano do patrolowania helikopter kiedy miejsce zbrodni było w garazu ? :)

Film jest ciągle dobry ale no... zauwaza sie te głupotki, których nie zauwazalo sie dawniej.

ocenił(a) film na 10
shamar

Ale okolice garażu można przecież patrolować, a z góry więcej widać ;)

ocenił(a) film na 8
Rinzler

i tak trzeba przyznać , ze ten helikopter był tam tylko po to, żeby scena była bardziej efektowna.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones