Zawsze film miał średnią 8/10 a teraz nagle spadła do 7/10
Ludzie, jak wy oceniacie???
Zwyczajnie. Ten film to kaszana, jakich mało. Obejrzałam z nostalgii, bo w dzieciństwie go lubiłam, a teraz... No cóż. Ludzie dorastają, filmy zostają takie, jakie były.
Hahaha. Trudno, żeby miały się zmieniać wraz z wiekiem niczym istoty ludzkie. Poraża mnie Twoje rozumowanie. Może to i dobrze.
Nieumiejętność odczytywania niedosłownych sensów w wypowiedziach, to objaw zaburzeń, między innymi około-autystycznych. To dopiero jest przerażające!
O to właśnie chodzi w starych, kultowych filmach, że zostają takie jakie były, niezmienne. Wiadomo, że w większości przypadków przez młodsze pokolenia będą odbierane jako chłam. Niemniej jednak dla niektórych, tych troszkę starszych, powrót do filmów z lat młodości może być bardzo miłym wydarzeniem, toteż dla tych innych - nic nie wartą kaszaną. Dlatego ja bardzo sobie cenię ten film. Przykro mi, że nie doszukałem się alegorii w Twojej wypowiedzi. Co nie zmienia faktu, iż nabijanie się ze strasznej choroby jaką jest autyzm jest łagodnie mówiąc infantylne. Btw. we wcześniejszej wypowiedzi stwierdziłem, że Twoje rozumowanie mnie "poraża", nie "przeraża". Myślę, że między tymi dwoma słowami istnieje delikatna granica, także jeśli chodzi o pejoratywny wydźwięk.
Nie zmieniają się? Niektóre filmy niestety się „starzeją” i to jest jeden z nich. Kwestia pokoleniowa nie ma tu nic do rzeczy.
Rozumiem, że chodzi o efekty specjalne? Tak czy siak, nie słyszałem o starzeniu się filmów. Może być gówniany czy też kultowy.
Nie chodzi o efekty specjalne.
Kiedyś Dolarowa Trylogia krytykowania była za epatowanie brutalnością. A teraz? Nie, nie uważam, że Dolarowa Trylogia rzeczywiście się zestarzała, tyle że to jest całkiem niezły przykład na to, jak zmienia się odbiór filmów wraz z upływem czasu i zmianami (kulturowymi?). Dolarowej Trylogii niewiele to ujęło. Nieśmiertelnemu za to i owszem - facet chodzący w szlafroku, tak boleśnie schematyczny smutas z mieczykiem + wcielenie zła: porykujący blady punk z tapirem mnie dla przykładu już tylko śmieszą. Ten film był po prostu śmieszny, ubawiłam się. Ok., ale przecież to nie komedia. ;)
Wiadomo, że może wydawać się kiczowaty, ale na filmy tego typu nie można patrzeć przez pryzmat czasu, tylko z nutką nostalgii. Na przykład Goonies. Dzisiaj film także może wydawać się kiczowaty. Ja wiążę z nim fajne wspomnienia, kiedy siedziałem jak wryty śledząc przygodę grupki moich rówieśników. ;)