z poziomem obskuranctwa sali szpitalnej, w której umieścili Britanny. Gorzej niż w sowieckich
psychuszkach:-) Tylko szczura biegającego po parapetach brakowało. Eh ci Amerykanie. Jak nie
spychaczem to przynajmniej szuflą, bo inaczej widz się nie domyśli, że szpitale psychiatryczne są
niemiłe (parafrazując Masłowską).