Pierwszy raz zauważyłem go jako Johnny'ego Friendly w 'On the waterfront', a zainteresowałem się nim po '12 angry men'. Naprawdę dobry, ale zapomniany dzisiaj aktor. Potrafił przekazać swoim postaciom wiele emocji.
Zgadzam się w zupełności, 7 nominacji a żadnej nagrody, wielka szkoda, że nikt go nie docenił...