Niestety dla mnie pozostanie on na zawsze aktorem jednej roli....Rudy Jordache...
Ale i to dobre jak na jego mozliwosci aktorskie.
Czytałam ostatnio w "Świecie seriali", że Peter Strauss został ciężko pogryziony na własnym ranczu przez wałęsającego się po okolicy pittbula. Lekarze przez 5 godzin walczyli o życie aktora. Teraz walczą o to by mógł chodzić. Na jego łydkach założyli półtora tysiąca szwów.
Mam nadzieję, że wróci do pełni sił.