Kontynuacja EGZORCYSTY mistrzowska.
Porucznik Kabura byl nawet. Ale tutaj znowu mistrzowsko.
Teksty i sceny wypas.
Oby tak dalej.
Boner powrócił w wielkim stylu.
Myślałem, że Walaszek się już wypalił. "Blok ekipe" ogladałem gdzieś do 30 odcinka, raczej z automatu, nim zorientowałem sie, że zupełnie mnie to nie bawi. "Wściekłe pięści węża 3" - okropne, "Kabura" - miał ze 2, 3 dobre odcinki, ale gdzie tam do Bomby. "Egzorcysty" od showmaxa nawet specjalnie nie miałem ochoty ogladać. Wczoraj chciałem odpalić coś durnego na kaca, Netflix wyświetlił mi akurat to i... Bawiłem się prawie tak dobrze jak na Kapitanie bombie. Na raz obejrzałem całość.
Walaszek jest tu chwilami nawet lepszy niż Benny Hill w "Chłopakach w rajtuzach" xddddd